Jesteś niezalogowany
NOWE KONTO

Polski Deutsch

      Zapomniałem hasło/login


ä ß ö ü ą ę ś ć ł ń ó ż ź
Nie znaleziono żadnego obiektu
opcje zaawansowane
Wyczyść




Willa nr 3, ul. Bolesława Chrobrego, Bolesławiec
Iras (Legzol): Dzięki :)
Budynek nr 3a, ul. Bolesława Chrobrego, Bolesławiec
Iras (Legzol): Wg mnie to pawilon handlowo-usługowy. Może zmienić nazwę obiektu?
Most drogowy (rz. Bóbr / Pstrąże) (dawny), Pstrąże
DanielMazur: Ostatnio od mieszkańca Buczka dowiedziałem się, co stało się z mostem. Most został rozebrany z powodu uszkodzeń spowodowanych przez niesione drzewa podczas powodzi.
Budynek nr 96 (d. pałac), Lubków
ragnar: Dzięki, założyłem obiekt.
Budynek nr 1, al. Partyzantów, Bolesławiec
Wolwro: Podsłuchałem Waszą rozmowę i zmieniłem status.
Dom nr 59, Mojęcin
Tado: Na reklamie jest błąd. Królowa Luiza była w tym miejscu 16 sierpnia 1800 r. W 1807 r. była w Tylży na negocjacjach z Napoleonem.<br> Z wikipedii: Król Fryderyk Wilhelm złożył hołd 5 czerwca 1798 r. na zamku w Królewcu. Następnie para podróżowała przez Warszawę na Śląsk, a następnie przez zachodnią część kraju, Ansbach-Bayreuth i Turyngię od maja do lipca 1799 roku. W sierpniu 1800 r. wspięli się ...

Ostatnio dodane
znaczniki do mapy

Danuta B.
Alistair
Wolwro
Wolwro
Wolwro
Wolwro
Wolwro
Wolwro
Wolwro
morgot
Parsley
Parsley
mietok
Danuta B.
Parsley
Parsley
Popski
Mmaciek
Alistair
Alistair
kitapczy

Ostatnio wyszukiwane hasła


 
 
 
 
Peter Moritz v.Prittwitz-Gaffron mł., zginął tragicznie w 1685 r., pochowany w Maslowie.
Autor: Mata°, Data dodania: 2021-02-07 09:34:49, Aktualizacja: 2021-02-08 13:46:27, Odsłon: 1156

Nieznana historia Petera Moritza v.Prittwitz, zabitego w 1685 roku.

Kościół Matki Bożej Nieustającej Pomocy

Małgorzata Stankiewicz

 

Peter Moritz v.Prittwitz-Gaffron, mł.

zginął tragicznie 1685 r.,

pochowany w Masłowie (pow. trzebnicki).

 

Do parafii w Masłowie/Massel (pow. trzebnicki) przynależało niegdyś kilka okolicznych wsi, stąd tutejszy kościół był prawdziwym mauzoleum dla okolicznej szlachty, która była grzebana w osobnych kryptach w jego podziemiach, albo na zewnątrz (m.in. rody: v.Dohna, v.Kittlitz, v.Salisch, v.Haugwitz, v.Schlichting, v.Kreckwitz, v.Diebitsch, v.Pogrell, v.Borschnitz, v.Prittwitz). Wewnętrzne i zewnętrzne ściany świątyni zapełniły płyty nagrobne, epitafia i inne formy pomników sepulkralnych, ale także chorągwie żałobne i spolia. Pierwszy szczegółowy spis, wykonany przez miejscowego pastora Hermanna pochodzi z pocz. XVIII w. i zawiera spis ogromnej ilości różnorodnych form sepulkralnych, natomiast według inwentaryzacji rysownika Manfelda i hrabiego Hoverdena-Plendecka z około poł. XIX w. było ich już tylko 40 sztuk. W początku XX w. Lutsch nie wiedzieć czemu wymienił tylko trzy płyty całopostaciowe, tymczasem do dzisiaj zachowało się ich pięć, ponadto kilka epitafiów inskrypcyjno-heraldycznych, wszystko z czasu od końca XVI do 1. ćw. XVIII wieku.

Kościół był gruntownie remontowany jeszcze w 1937 r., natomiast po 1945 r. został opuszczony i przeznaczony do rozbiórki. Wywieziono wtedy cenniejsze renesansowe wyposażenie, dlatego dziś jego wnętrze jest dość skromne. W 1957 r. wywieziono drewniany ołtarz główny do kościoła św. Krzysztofa we Wrocławiu, a wcześniej dzwon z brązu zw. Patenglocke (chrzcielny) znalazł się w Hasede w okręgu Hildesheim w Dolnej Saksonii (dzwony ze wschodnich terenów Niemiec były oddawane w czasie wojny na przetopienie i jeśli uniknęły tego losu rozdysponowano je potem do parafii Niemiec Zachodnich). (M. Kaluch-Tabisz).

W Masłowie wisiały też niegdyś (prawdopodobnie w nawie) bogato rzeźbione epitafia drewniane, z których dwa, w niewyjaśniony sposób, znalazły się przed 1945 r., w Zittau i dziś są własnością tamtejszego Städtiche Museum: portretowe epitafium Petera Moritza mł. v.Prittwitz-Gaffron (†1685) i inskrypcyjne Tobiasa Adolpha v.Salisch und Schreibendorf z Nawojowic/Haltauf (pow. oławski), ufundowane w 1673 r. przez wdowę. Na tylnej stronie pierwszego z nich zachowała się papierowa nalepka transportowa z napisem „von Breslau (Eisenbahdirektions-Bezirk Berlin) nach Zittau (dopisane ręcznie)”, a więc prawdopodobnie oba zostały wysłane koleją w tym samym czasie. Zagadka tego transferu (kto, kiedy i dlaczego) pozostaje nierozwiązana (online, Zittau).

                To krótkie rozważanie poświęcone jest epitafium młodego v.Prittwitza z Blizocina/Neuwalde (pow. trzebnicki), ponieważ nawiązuje do dramatycznych wydarzeń w historii jego rodu i tragicznej śmierci ostatniego jej męskiego przedstawiciela. Epitafium jest duże (wysokość 111 cm, szer. 99 cm.), drewniane, polichromowane, złocone i srebrzone. W centrum znajduje się portret młodzieńca malowany na płótnie, otoczony spoliami. W trakcie renowacji ujawniono, że pod portretem jest wyrzeźbiona zakrzywiona powierzchnia, co może sugerować, że pierwotnie znajdował się w tym miejscu portret malowany na miedzi, przykryty następnie płótnem. To zaś zostało dopasowane do owalu poprzez przycięcie krawędzi, co tłumaczy powstałe w wyniku tego fałdy kompresyjne. Według konserwatorów niemieckich strój młodzieńca wskazuje, że istniejący obecnie portret pochodzi z trzeciej ćwierci XVIII wieku. (online, Zittau).

 

Ojciec: Peter Moritz st. v.Prittwitz und Gaffron (*31.X.1628 Pontwitz-†18.XI.1684 w Neuwalde), syn koniuszego książąt oleśnickich, odkupił w 1663 r. od swojej teściowej, starszej ochmistrzyni na dworze książęcym w Oleśnicy, Kowale/Cawallen (razem z majątkiem rycerskim Schwertau i folwarkiem Kummernigk), Malczów/Maltschawe i Blizocin/Neuwalde w okręgu Trzebnicy, miał też Poniatowice/Pontwitz (pow. oleśnicki). W 1664 r. posiadał na własność dom w Oleśnicy, naprzeciw zamku, a w uznaniu zasług swej teściowej otrzymał w podarku sąsiedni ogród przy fosie. Najpierw był starszym ziemskim, następnie starostą, radcą Kamery i w końcu w 1675 r. został mianowany przez księcia Juliusa Sigmunda starostą księstwa (Landrathem) (v.Prittwitz).

W 1658 r. pojął za żonę Annę Catharinę v.Abschatz-Kummernig (†1672), która „zmarła po ciężkiej chorobie, wydając na świat pięcioro żywych dzieci, z których dwoje zmarło zaledwie ujrzawszy światło świata” (Sinapius):

  1. Syn (*1659-†1663)
  2. Helene Catharine (*1662-†1677)
  3. Helene Sophie (*1664-†1713), wyszła za mąż dwukrotnie:

            ∞ Wolf Joachim v.Feitlisch (†1700)

            ∞ Hans Caspar v.Gersdorff und Schwartze

  1. Peter Moritz, „zakłuty nie ze swej winy” (*1666-†1685)
  2. Syn (*1668-†1669), żył 7 tygodni

 

Wszyscy członkowie rodziny zostali pochowani Masłowie. Dla ojca ufundowano drewniane, epitafium z malowanym popiersiem i umieszczono napis (D. Hermann):

„Der Hochwohlgeborne Ritter und Herrn Peter Moritz von Prittwitz und Gaffron auf Kawallen, Neuwalde, Maltschave, Munnernick und Schweretau, Fürstlich Oels’ner und Juliusburg’er Rath, des Fürstenthumes wohl meritirer Landes Eltister und Cassa=Deputirter, obiit 1684, d. 18 Novembris. Nat. 1628 d. 31. Octobris”.

Na drugiej stronie epitafium znajdował się herb i nad nim biblijna sentencja z Księgi Objawienia św. Jana:

„Wer überwindet, der soll mit weissen Kleidern angethan werden”

(Ten kto zwycięży, powinien być ubrany na biało).

Obok epitafium, które pozostaje zaginione, były zawieszone spolia: „druga, większa tarcza heraldyczna, chorągiew żałobna (tzw. Trauer Fahne), hełm, ostrogi i szpada”.

Syn Peter Moritz mł: dziedzic ojcowskich majątków, zamieszkał w Blizocinie/Neuwalde, gdzie znajdował się dwór z folwarkiem, przynależący do parafii w Masłowie. Prawdopodobnie z okazji jego narodzin, ojciec podarował w 1666 r. kościołowi w Kuraszkowie/Karoschke chrzcielnicę (ten częściowo drewniany kościół został zniszczony w 1945 r.). Równo rok po śmierci ojca, 10 listopada 1685 r. „przy okazji łowienia ryb w Blizocinie (przepływa tam strumień), podczas wieczornej libacji, otrzymał od przebywającego tam gościa pchnięcie w podbrzusze i zmarł po 5 dniach” (podawana jest też data zabójstwa 8.XI. i śmierci 13.XI.). Wśród gości byli „kuzyni i przyjaciele” Petera: bracia Silvius Moritz i Georg Ernst v.Prittwitz/Kawallen, Seifried Christian v.Seidlitz/Schmellwitz, kuzyni Hans Rudolph v.Salisch/Wernsdorf i Georg Wilhelm. Wprawdzie zachowały się akta procesowe z tej sprawy, ale w zawiłościach „kwiecistego” tekstu, trudno się tam doszukać przyczyny sporu. Do rannego został wezwany doktor Agricola i dwaj felczerzy: Hans Caspar Olbricht (?) z Prusic i Friedrich Soldaw (?) z Wrocławia, śmierć nastąpiła prawdopodobnie wskutek perforacji żołądka. W aktach znajduje się też ciekawe określenie: „ponieważ był on człowiekiem chudym (szczupłym), wkrótce zmarł”, chociaż takiemu wyglądowi całkowicie przeczy portret z epitafium (Akta, 24).

Sprawcą zabójstwa był porucznik służący w armii holenderskiej Georg Wilhelm v.Salisch, „podjudzony” przez swego kuzyna Hansa Rudolpha v.Salisch/Wernsdorf (Jaźwiny, pow. trzebnicki). Kuzyn ów, który był 10 lat starszy od zabitego i służył jako porucznik w regimencie księcia von Holstein, miał „powrócić na Śląsk w 1686 roku”, ale z dat wydarzeń wynika, że powrócił nieco wcześniej. Tuż po zabójstwie Georg Wilhelm starał się u księżnej oleśnickiej Anny Sophie v.Württemerg o wydanie, listu żelaznego (salvus conductus), może z powodu swojej służby wojskowej, motywując prośbę tym, że nie zabił kuzyna celowo i z rozmysłem, poza tym miał wówczas ustanowioną kaucję w wysokości 1000 talarów (Akta, 63).

W aktach pojawia się nazwisko, pochodzącego z księstwa oleśnickiego, Ernsta Wilhelma v.Salisch u. Stiebendorf, znanego cesarskiego generała piechoty w armii holenderskiej i późniejszego gubernatora Bredy, który w czasie, gdy wydarzyło się zabójstwo miał tytuł pułkownika i był prawdopodobnie zwierzchnikiem zabójcy, poza tym mógł być z nim spokrewniony. W listopadzie 1689 r. gdy toczył się jeszcze proces, występował do sądu z upoważnienia oskarżonego „kapitana Georga v.Salisch” z prośbą, aby potraktować go łagodnie, ponieważ ten „w imieniu chrześcijan walczył przez dwa lata z Turkami i odniósł wiele zwycięstw”, powołał się też na prośbę matki kapitana. (Akta, 146). Zabójca został wówczas skazany na grzywnę 200 talarów, podczas gdy jego kuzyna ukarano tuż po zdarzeniu, za sprowokowanie sprzeczki, grzywną 100 talarów.

Opisane na wstępie epitafium wisiało obok epitafium ojca i pod portretem umieszczono inskrypcję o charakterze biograficznym:

„Dem Hoch Edelgeborene Ritter und Herr, Herr Peter Moritz von Prittwitz und Gaffron auf Cawallen, Neuwalde, Maltschawe, Kummernick i Schwertau ist geboren 1666 den 4 April, er ist den 10 November 1685 durch einen liederlichen Degenstich unerantwortlich ohne einzig gegebene Schuld und Ursache gar unbewaffnet auf seinem Gutt Neuwalde tödtlich verwundet worden, und 14. ejusd. darauf selig gerstorben. Seines Alters 19 Jahre, 32 Wochen, 2 Tage”.

(Wysoko urodzonemu, szlachetnemu rycerzowi, panu Peterowi Moritzowi v.Prittwitz /…/,  urodzonemu 4 kwietnia 1666 r., który 10 listopada 1685 r. w swojej posiadłości Blizocin, został śmiertelnie ranny od pchnięcia szpadą, nieodpowiedzialnie i bez żadnej winy ani powodu, całkowicie bezbronny, i 14 listopada zmarł. Żył 19 lat, 32 tygodnie, dwa dni”).

Obok niego również zawieszono spolia: chorągiew zwaną Freunde Fahne (tzw. „radosna”, najczęściej z portretem, opiewająca czyny zmarłego, z alegoriami i liśćmi lauru), tarczę herbową, ostrogi, hełm i szpadę. Na jednej stronie chorągwi znajdował się jego portret w czerwonym stroju, trzymającego na piersi zegar, symbolizujący krótkie i nagle przerwane życie, a pod nim umieszczono inskrypcję:

„Hoch Edel Wohlgeborne Ritter und Herr/Herr Peter Moritz von Prittwitz und Gaffron /…/, ist im Jahr 1666 d.4 April früh zwischen 6 und 7 Uhr zu Cawallen /…/ gebohren, sonder eintzig gegebene Schuld und Ursache recht liederlich und unverantwortlicher Weise erstohen worden/ so daβ er sein junges Leben in seiner besten Blüthe beschlossen und also vor den Vollkommenheit d.14 aufgeben müssen. Ist alt worden 19 Jahr/ 31 Wochen/ 6 tage und 7 Stunden”.

(/…/ bez winy i przyczyny w lekkomyślny sposób został zaźgany tak, że swoje młode życie zakończył w rozkwicie i musiał stanąć przez Doskonałością 14 kwietnia. Żył 19 lat, 31 tygodni, 6 dni i 7 godzin).

Po drugiej stronie chorągwi znajdował się herb i łacińska sentencja:

Mille modis morimur mortales, nescimur uno:

Una via est vitae, moriendi mille figurae”

(Umieramy śmiertelni na tysiączne sposoby: rodzimy się jednym sposobem,

 jedna jest droga życia, a umieranie tysiączne) (Lukrecjusz).

                Z racji śmierci w bardzo młodym wieku nie mógł osiągnąć jeszcze żadnych wojskowych sukcesów jak jego kuzyni, brak też wskazówek mówiących, że rozpoczął taką służbę. Mimo to obok jego wizerunku znalazły się wojskowe symbole w postaci kul, luf armatnich i bębnów, co nawiązywało do przyszłej, przewidzianej dla niego jako szlachcica, kariery w wojsku. Epitafium ufundowała zapewne jedyna żyjąca siostra, może wraz z kuzynami.

 

Córka Helene Catharine, „starsza z dwóch córek urodziła się na zamku w Oleśnicy i zmarła w Kowalach/Cawallen w wieku 15 lat, 3 tygodni i 5 godzin”. Zgodnie z mową pogrzebową w kwietniu 1677 r. zaraziła się wraz z bratem Peterem Moritzem ospą i gdy po początkowym polepszeniu nastąpił gwałtowny kryzys, ojciec wezwał z Wrocławia medyka doktora (Friedricha) Ortloba, który zapisał kosztowne, jednak nieskuteczne leki. Zmarła w Kowalach, a ciało zostało złożone w krypcie w Masłowie dopiero 6 października !. Powstało wtedy kilka mów pogrzebowych, m.in. pisane przez pastora i jej nauczyciela Immanuela Königa z Kuraszkowa/Karoschke oraz przez pastora z Masłowa Abrahama Hermana, obie bardzo obszerne, wychwalające jej pobożność i cnoty chrześcijańskie były uhonorowaniem jej wysoko postawionego w hierarchii społecznej ojca.

Córka Helene Sophie dożyła wieku dorosłego i w 1686 r. (w wieku 22 lat), a więc tuż po śmierci ojca i brata, wyszła za mąż za Wolfa Joachima st. v.Feilitsch, kapitana regimentu księcia Eugena von Savoyen, księcia Sabaudii i feldmarszałka armii cesarskiej. Gdy zmarł we Wrocławiu w maju 1700 r., wyszła ponownie za mąż w lutym 1703 r. za Hansa Caspara v.Gersdorff und Schwartze, kapitana w służbie króla Danii i Norwegii. Zmarła 4 kwietnia 1713 r., a wszystkie jej majątki przejął mąż, ponieważ jednak w ciągu trzech miesięcy tego roku (tj. do 13 lipca) nie przedstawił legalnego spadkobiercy, przypadły one jego szwagrowi. Obaj mężowie Helene Sophie zostali złożeni w krypcie v.Prittwitzów w Masłowie (A. Hermann). Już w 1722 r. majątek Kowale/Kawallen kupił Caspar Wenzel v.Prittwitz-Gramschütz (*1688-†1770), a w 1761 r. odkupił go jego kuzyn Caspar Bernhard.

 

Wykaz literatury ułożony chronologicznie:

  1. Protocoll in Prittwitz Criminal-Sache. Akta procesowe z lat 80. XVII w., Archiwum Państwowe we Wrocławiu, sygn. Rep. 33, nr 1086.
  2. Immanuel König, Die heilige Liebes=verbindung des Himmelischen Seelen-Bräutigams /…/ Hoch Edelgebohrnen /…/ Jungfr. Helenin Katharinen gebohrnen von Prittwitz /…/, oraz Abraham Herman, In Nomine Jesu! Himmlischer Jesus=Braut Verangte Schönheit und gelangte Seeligkeit /…/ Jungf. Helena Catharina Gebornen von Prittwitz/…/, [w: Schlesiens Fliegende Bibliothek mit allerhand zur Geist und Weltlichen Wohlredenheit /…/, b.a., Franckfurt-Leipzig 1708, s. 661, 699, 709].
  3. Leonhard David Hermann, Maslographia oder Beschreibung des schlesischen Massel im Oelβ-Bernstädtischen Fürstenthum mit seinem Schauwürdigkeiten /…/, Breslau 1711, s. 294-315.
  4. Johannes Sinapius, Schlesische Curiositätetn, Bd. II, 1728, s. 880.
  5. Abraham Hermann, Praxeos heraldico-mysticae ./…/, prima pars, das ist Erster Theil des geistlichen Wappen-Brauchs, Görlitz 1726, b.s., (In Namen Jesu, Geistlicher Gebrauch des Hoch=Adelichen Wappens derer von Feilitsch), reprint Berlin 2013, s. 3.
  6. Robert v.Prittwitz, Das v.Prittwitzi’sche Geschlecht. Aus den aufgesammelten Nachrichten zusammengestellt, Breslau 1870, s. 111-112.
  7. online: CC-BY- NC-SA Stadtische Museen Zittau, [dostęp:2.10.2020],

 


/ / / /
maras | 2021-02-07 22:15:03
Interesujący artykuł :)
Mata | 2021-02-08 13:34:30
Cieszę się . Mam tylko prośbę o przypięcie artykułu do drugiego epitafium, tego z portretem.
maras | 2021-02-08 13:51:09
Nie było nic podpiętego, po prostu system automatycznie dodaje miniaturkę jakiegoś zdjęcia z obiektu do miniaturki artykułu jeżeli w artykule nie ma wklejonej fotografii. Dlatego dodałem do artykułu rzeczone zdjęcie aby przy prezentacji tego artykułu nie pojawiała się inna fotografia. Mam nadzieję, że nic nie popsułem... :)
Mata | 2021-02-08 21:51:25
Wszystko jest ok. wielkie dzięki.
tadpole | 2021-02-11 20:33:47
Jeden z Pretficzow.
wk | 2021-08-22 17:39:42
Taki mały Masłów i taka wielka tragedia. I taki świetny artykuł.